piątek, 30 listopada 2012

Taka to była kaczka...cała w buraczkach i ...CZEKOLADZIE:D

Od dawna za mną chodziło zrobienie jakiegoś mięsa w czekoladzie, ale mój Sosersky zawsze na to wspomnienie się wykrzywiał i mówił, że to nie może być dobre. No jak nie może, skoro tyle ludzi na świecie się tym smakiem zachwyca?  Ostatnio promocja w Lidlu skusiła mnie do zakupu pewnej ilości nóżek kaczych, a że ani przepis Okrasy, ani Pascala nie chwycił mnie za serce postanowiłam w końcu użyć tej nieszczęsnej czekolady. Gdzieś w necie przeczytałam, że do tego dobre będą buraczki, ale podawane osobno. Hmm..... nie miałam dziś zbyt wiele czasu na przygotowania bo zasiedziałam się u koleżanki, więc wpadłam do domu jakby się paliło i od razu rzuciłam się na kaczkę. Nie zdążyłabym już jej upiec, więc postanowiłam przysmażyć i udusić.............od razu 5 nóżek, co starczyłoby spokojnie na 3 osoby, bo Sosersky zjadł od razu dwie, ja jedną i na jutro zostały jeszcze po jednej na głowie.

Kacze nóżki w sosie czekoladowo-buraczanym


Składniki:

- np: 5 nóżek kaczych (tzn ja robiłam 5, więc ilość składników podaję na te 5, więc trzeba sobie dodać albo 
  odjąć jak się chce więcej albo mniej)
- tabliczka czekolady, albo taka czekolada specjalna do picia (nie cacao), ja użyłam mlecznej.
- buraczki : ja użyłam 1 mały słoik własnych pasteryzowanych buraczków (nie w occie tylko w oliwie), ale 
  jak ktoś ni ma, to bierze jednego dość dużego buraka, gotuje go, ściera na tarce, podsmaża na oleju z 
  odrobiną soli, pieprzu i wyciśniętym czosnkiem (1-2 ząbki)


- przyprawy: sól, chilli, oregano,
- sos sojowy o słodkim posmaku, jest taki w Indonezyjski, albo zwykły   
  i wówczas łyżka-dwie cukru trzcinowego.
- 1 duża cebula
- 1 ząbek duży czosnku
- 3 łyżki stołowe octu jabłkowego/ vel białego wina półwytrawnego
- pół kubeczka ryżu (chyba, że ktoś woli np: podać z chlebkiem)

Przepis:

Na patelnię wrzucamy natarte solą nóżki kacze i porządnie obsmażamy, w międzyczasie kroimy cebulę w półkrążki i siekamy ząbek czosnku.


 Następnie do garnuszka wrzucamy czekoladę (ja użyłam takiej do robienia czekolady na gorąco) i zalewamy wodą, tak na wyczucie, jakbyśmy chcieli zrobić właśnie czekoladę do picia, gęstą, ale lejącą się.
Dosypujemy chilli - oczywiście wedle uznania:) , podgrzewamy na małym ogniu i gdy czekolada się już roztopi dodajemy trochę oregano.


\
Gdy nóżki się już podsmażą odlewamy nadmiar tłuszczu do jakiegoś pojemniczka, albo wasz pies dziś będzie miał ucztę i kaszę okraszoną tłuszczykiem kaczym, albo zachowujemy go do smażenia lub do zupki.

Dodajemy cebulkę i znów podsmażamy.




Dolewamy ocet winny vel winko:


i zaczynamy całość dusić. Następnie dodajemy buraczki ze słoiczka lub przygotowane, jak to wcześniej opisałam, dorzucamy ząbek czosnku i dalej dusimy na średnim ogniu. Cały proces duszenia powinien trwać z 1,5h do 2h,



Na koniec dolewamy czekoladę, dodajemy sos sojowy i dalej dusimy pod przykryciem



Następnie do osobnego garnka wsypujemy pół kubeczka ryżu i zalewamy prawie pełną szklanką wody. Ja tym razem nie dodawałam do ryżu ani soli, ani innych przypraw i poczekałam aż woda się zagotuje, a wskazówka pokrywki dojdzie do czerwonego pola i wyłączyłam kuchenkę. Ryż sobie spokojnie dojdzie, wchłonie całą wodę i będzie sypki.



Teraz możesz sobie odpocząć:))) Bo kaczka się dusi, dusi, dusi, a ryż dochodzi, dochodzi, dochodzi.....:)

Po tej przysłowiowej półtorej bądź dwóch godzinach, możemy już spokojnie podać danie:


SMACZNEGO:D

p.s. Sorki za jakość zdjęć, no ale pogoda jest taka jak każdy widzi.... a o 4 po południu już się robi ciemno....

wtorek, 27 listopada 2012

Ligawa z kurkami i kaszą gryczaną


Dziś na obiad zrobiłam ligawkę z kurkami, w związku z tym, że już nie sezon na świeże kurki, użyłam mrożonych. Spokojnie starczy na 4 osoby.

Ligawa z kurkami i kaszą gryczaną




Tę potrawę można zrobić właściwie z każdymi grzybami (z podgrzybkami, prawdziwkami, turkami, boczniakami, kozakami). A ligawę można zastąpić innym mięsem, możliwości jest mnóstwo:)))

Składniki:

- ligawa  ok 40dkg
- grzyby - kurki
- 2 cebule
-czosnek ile kto lubi:)
- śmietana
-kasza gryczana bądź jęczmienna albo jaką kto lubi:D
- przyprawy: sól, pieprz, sos rybny, przyprawa arabska: farafel lub garam masala, imbir, kardamon, zioła prowansalskie, świeży lubczyk (a jak nie ma świeżego to suszony, albo świeża natka pietruszki), gałka muszkatołowa.

Przepis:

Jeśli zamrożone i surowe, to wrzucamy kurki do osolonej wody i gotujemy z 1 godzinę, albo 1,5h (najlepiej  zrobić to dzień wcześniej), teraz już mam w zamrażalce obrobione grzybki, więc wystarczy wrzucić na patelnię, ale miałam jeszcze do wykorzystania surowe. 


Następnie kroimy ligawkę dosyć cienko, na średniej wielkości kawałki i wrzucamy na patelnię polaną oliwą.


Podsmażamy i dodajemy pokrojoną cebulkę:


i przyprawy:



Falafel






Na osobną patelnię przerzucamy ugotowane kurki, podsmażamy je na oliwie, po chwili dodajemy czosnek, oczywiście ile chcemy i nadal smażymy.


Do smażąco-duszącego się mięska dodajemy sos rybny i w miarę wyparowywania wywaru dolewamy trochę wody, żeby potrawka się dusiła, następnie dosypujemy trochę ziół prowansalskich.


Gdy grzybki są już podsmażone i czosnek zaczyna się rumienić dodajemy 5-6 łyżek gęstej śmietany np. 18% i dusimy jeszcze przez chwilę, następnie przelewamy wszystko do patelni z mięsem i dalej dusimy, w miarę potrzeby dolewając po trochę wody, żeby sosik nie wyparowywał.



Następnie przygotowujemy kaszę, każdy ma swój sposób, na jej ugotowanie, ja robiłam obiad dla 4 osób, wsypałam kubek kaszy do garnka, następnie zalałam ją wodą: 1 i 2/3 kubka. i solę.
Mam garnki Zeptera, więc czekam, aż strzałka dojdzie do czerwonego pola i wyłączam gaz, tak zostawiam aż kasza sobie spokojnie dojdzie, wychodzi sypka i miękka, ale nie rozgotowana :)





A potrawka się dusi, dusi, dusi, na najmniejszym stopniu, albo malutkim gazie, zależy kto ma jaką kuchenkę. A ja czekam czekam sobie na Soserskiego, aż wróci z pracy:))) 


Na koniec dorzucamy jeszcze świeżej kolendry:


Mieszamy i podajemy na stół osobno kaszkę i osobno ligawkę. Każdy sobie nakłada ile chce:) Najlepszym dodatkiem do tego dania będą kiszone ogórki, najlepiej własnej roboty, w moim przypadku roboty mojej mamy, które wychodzą przepysznie:D



Słońca ni ma, światło ciemne i jak zwykle w ostatniej chwili przypomniałam sobie, żeby zrobić zdjęcie gotowej potrawie:


SMACZNEGO:D



niedziela, 25 listopada 2012

Pstrąg łososiowy w ziemniaczkach

Ostatnio mój Sosersky kupił wielką rybę i powiedział: zrób coś z nią:)  Hehehe no to wymyśliłam, ryba z zapiekanymi ziemniaczkami. Wystarczyło na dwa dni dla 2-dwóch osób.

Pstrąg łososiowy w ziemniaczkach


Składniki:

1. Pstrąg
2. Ziemniaki
3. Czosnek, ilość jak kto lubi:)
4. Oliwa z oliwek
5. Masło
6. Rozmaryn
7. Przyprawa do ryb, albo curry
8. Sól

Przepis:

Z rana, albo nawet dzień wcześniej natrzeć rybę od środka i trochę od zewnątrz solą, przyprawą do ryb lub curry i czosnkiem z odrobiną oliwy i zostawić do macerowania, 


popołudniu na godzinę przed obiadkiem, wyłożyć w natłuszczonej brytfance rybę, oczyścić dokładnie ziemniaczki (ja lubię w koszulkach, czyli nie obieram) pokroić na średnie kawałki i otoczyć nimi rybkę. Wycisnąć nań tyle czosnku ile kto lubi, posolić, polać delikatnie oliwką, posypać świeżymi gałązkami rozmarynu i trochę wymieszać.





Następnie rozgrzać piekarnik do 220stopniC, na ziemniaczkach ułożyć kawałki masła, tak przygotowaną rybę wsadzić do piekarnika i piec ok. 40 minut, po pierwszych 20 min należy przemieszać ziemniaczki i zostawić potem do przypieczenia się. 



Przed wyjęciem ryby z piekarnika sprawdzić jakimś patyczkiem, albo widelcem czy gładko wchodzi w ziemniaczki, jeśli tak, a ziemniaczki są odpowiednio przyrumienione można wyjmować i przystąpić do konsumpcji :) 


SMACZNEGO:))))



piątek, 23 listopada 2012

Cannelloni z łososiem

Cannelloni z łososiem




Składniki do farszu:

1. Cannelloni oczywiście:)
2. 1 płat łososia surowego (oczywiście może być każda inna ryba byle nie panga;-)
3. Cebule x2  i czosnek ile kto lubi, ja lubię dużo więc daję kilka sporych ząbków.
4. Szpinak w liściach (może być mrożony)
5. Śmietanka 18%
6. Ser żółty (jakiś topliwy, ja lubię morski)
7. Sok z cytryny (a dokładniej z 1/3cytryny)
8. Przyprawy: pieprz, sól, curry
9. Mozzarella lub parmezan do posypania.

Składniki do sosu:

1. Szklanka mleka,
2. Dwie łyżki mąki
3. Ser mozzarella
4. Przyprawy: sól, pieprz, gałka muszkatołowa, curry

Przepis:

Najpierw na patelni obsmażam cebulkę, aż się zarumieni, następnie dodaję płat łososia i nadal smażę, (jeśli to konieczne wcześniej oddzielam skórkę łososia), dodaję troszkę soli i curry, następnie wrzucam szpinak i nadal smażę, aż praktycznie cała woda ze szpinaku (jeśli był mrożony) odparuje, wciskam czosnek, 


wyciskam sok z cytryny (jedno takie naciśnięcie ;-)) i dodaję śmietankę zazwyczaj z pół kubeczka. Dodaję pieprzu i duszę ok 15 min. Wyłączam kuchenkę i na koniec dorzucam starty ser żółty, który roztapia się powoli pod wpływem gorącej potrawy.


W trakcie duszenia przygotowuję sos a la beszamel choć zmodyfikowany. Tzn nie pamiętam jak to było dokładnie z beszamelem, więc podaję jak ja go robię, oczywiście można zrobić typowego beszamala, wedle uznania:)

Do rondelka wlewam mleko, lekko podgrzewając wsypuję mąkę, tak oprószam, żeby glutów nie było, cały czas mieszając, dodaję szczyptę gałki, sól, pieprz, troszkę curry, tak z pół łyżeczki, na koniec znów już do stygnącego sosu dodaję startą mozzarellę i w zależności od konsystencji albo dodaję jeszcze trochę mleka, jeśli sos jest zbyt gęsty albo jeszcze trochę podgotowuję, cały czas mieszając.



Gdy farsz już podstygnie napełniam nim NIEUGOTOWANE cannelloni, (są dwie szkoły, gotować i nie gotować, ja nie gotuję:)) i układam w jakiejś formie, wysmarowanej oliwą. gdy napełnię całą formę, zalewam cannelloni sosem i jeszcze posypuję startą mozzarellą, albo parmezanem.


 Wsadzam do rozgrzanego piekarnika do 250 stC. na około pół godziny, dla pewności sprawdzam jakimiś zaostrzonym patyczkiem, czy cannelloni są miękkie, jeśli nie to jeszcze je trochę przekręcę i podpiekę no i podaję na stół, zdjęcia nie mam, bo za szybko rzuciliśmy się do jedzenia i zupełnie zapomniałam :D